Piąta część podjętego tematu prezentuje podsumowanie najważniejszych wniosków płynących z prezentowanej analizy.
Analiza zjawiska ubóstwa dotykającego rodzin jest zagadnieniem niezwykle szerokim. Podejmowania takich rozważań nie ułatwia ani wielość perspektyw (czynionych na gruncie różnych dziedzin nauki), a nie też mnogość danych źródłowych, w których stosowane są często odmienne metodyki liczenia czy nawet pozyskiwania danych.
Różnorodność ta potęgowana jest również wielością definicji ubóstwa, eksponujących wiele aspektów. Analiza tego zjawiska nie jest jednak niemożliwa, a przy pewnym wysiłku, właśnie dzięki wykorzystaniu różnorodnych źródeł danych – prowadzić może do uzyskania szczegółowego obrazu. W artykule niniejszym, przeprowadzone analizy koncentrowały się na ekonomicznym wymiarze potencjalnego ubóstwa. Dzięki temu możliwe było zobrazowanie zjawiska w sposób bardziej obiektywny niż w przypadku wykorzystania tylko opisu socjologicznego (jakościowego). Uwzględnienie różnych źródeł pozwoliło na porównanie skali ubóstwa występującego wśród polskich rodzin. Mimo, iż dane te różniły się od siebie, podjęto próbę oceny ubóstwa rodzin w Polsce i wskazania tendencji występujących w tym zakresie. Po przeprowadzeniu analizy, nasuwają się główne wnioski:
- Odsetek gospodarstw ogółem żyjących poniżej relatywnej granicy ubóstwa, wyznaczanej przez poziom wydatków ekwiwalentnych, spada mimo niejednostajnego wzrostu wartości realizowanych wydatków. Te ostatnie nie wzrastają też proporcjonalnie w stosunku do dochodów, co oznaczać może, że część z gospodarstw odracza konsumpcję (oszczędza).
- Zmiany progów ubóstwa w przypadku granicy ustawowej i granicy minimum egzystencji powodują, że w przypadku zwiększenia dochodów (granica ustawowa) zwiększać się będzie odsetek gospodarstw zagrożonych ubóstwem, zaś w przypadku zwiększenia wydatków – zmniejszy się odsetek gospodarstw zagrożonych skrajną biedą. W takim przypadku, konieczna jest analiza wyżej wspomnianych granic z granicą relatywną, gdyż ona faktycznie oddaje poziom rzeczywistej konsumpcji, a więc zaspokojenia potrzeb. Sytuacja taka miała miejsce w roku 2015, kiedy progi ustawowej granicy ubóstwa dla gospodarstwa jednoosobowego zwiększyły się o 92 zł (w porównaniu z rokiem 2012 r.), zaś minimum egzystencji wzrosło zaledwie o 26 zł. W takiej sytuacji niezbędne staje się przeprowadzenie dodatkowej analizy badającej faktyczny poziom konsumpcji i stopnia zaspokojenia potrzeb.
- W przypadku rodzinnych gospodarstw domowych, relatywna granica ubóstwa jest w dużym stopniu zbieżna z ustawową, choć odsetek rodzin żyjących poniżej tej pierwszej jest oczywiście większy niż w przypadku brania pod uwagę tej drugiej granicy. Potwierdza się również fakt, że pojawianie się kolejnych członków gospodarstwa domowego (w tym przypadku osób nie tworzących dodatkowych źródeł dochodów) sprzyja zwiększaniu się prawdopodobieństwa zagrożenia ubóstwem. W tym względzie niepokoić powinien fakt, że są w Polsce rodziny żyjące poniżej minimum egzystencji, które jest poziomem skrajnej biedy. Taka sytuacja dotyczy co piątej rodziny z czwórką lub większą liczbą dzieci. Pozytywem może być w tym zmniejszenie się tego odsetka z 25% (w roku 2012 r.).
- Analiza wydatków gospodarstw rodzinnych w Polsce wskazuje, że tylko w przypadku rodzin bez dzieci oraz rodzin posiadających jedno dziecko, realizują one wydatki na poziomie przekraczającym średni poziom wydatków dla gospodarstw ogółem. Podobny poziom dotyczy otrzymywanych dochodów. Jednak już w przypadku pojawienia się drugiego dziecka, licząc per capita, gospodarstwa te otrzymują zaledwie 90% średniego poziomu dochodów i realizują taki sam procent wydatków. Pojawianie się kolejnych dzieci ogranicza bardziej dochody, zaś konsumpcja nie spada proporcjonalnie do nich, co oznacza, że gospodarstwa te nie odraczają konsumpcji poprzez oszczędzanie, ale realizują ją na bieżąco chcąc zachować określony standard życia (należałoby dodać w tym miejscu, standard często niezbyt wysoki).
- Porównanie wydatków z minimami egzystencji oraz socjalnym wskazuje, że w przypadku małżeństw bez dzieci, pierwsze z nich jest ponad czterokrotnie niższe od wydatków (minimum socjalne było dwukrotnie niższe). W przypadku małżeństw z dwójką dzieci minimum egzystencji jest tylko dwukrotnie niższe niż poziom realizowanych wydatków, zaś minimum socjalne jest niższe zaledwie o około 150 zł. W gospodarstwie z trójką dzieci minimum socjalne jest wyższe od poziomu realizowanych wydatków o około 130 zł, co wskazuje, że gospodarstwa te żyją w biedzie.
- Zestawiając poziom wydatków z oceną użyteczności dochodu według metody lejdejskiej, wielkość tych pierwszych w prawie wszystkich gospodarstwach wyodrębnionych ze względu na liczbę osób oscylowała w granicy dochodu ocenianego jako ledwo wystarczający, zaś w niektórych przypadkach bliższa była dochodowi ocenianemu jako niewystarczający. Różnice we wskazywanych przez gospodarstwach poziomach ocenianych dochodów hipotetycznych nie były znaczące. Oznacza to, że gospodarstwa z różną liczbą członków wskazywały podobne wielkości dochodów ocenianych jako bardzo złe, niewystarczające, itd. Jest to o tyle istotne, że dochód w badaniu lejdejskim jest dochodem na całe gospodarstwo domowe, zatem można sądzić, że gospodarstwa domowe składające się z większej liczby członków żyją skromniej i mają skromniejsze oczekiwania. Podobnie, wszystkie gospodarstwa wskazywały na nieco niższe poziomy dochodów w trzech pierwszych kategoriach użyteczności (tj.: bardzo zły, niewystarczający, ledwo wystarczający), zaś dopiero w kategoriach dobry i bardzo dobry, wskazywane były wartości znacznie wyższe (powodowało to wykładniczy charakter funkcji użyteczności całkowitej). Pewną próbą wytłumaczenia tego faktu jest możliwa nierównomierność skali werbalnej, w której trzeci, środkowy punkt ma zabarwienie pejoratywne. Analizując jednak wartości wskazywane przez poszczególne gospodarstwa zwraca uwagę bardzo niska różnica sprawozdawanych wartości przez gospodarstwa czteroosobowe i pięcioosobowe, a co ciekawe – w tych ostatnich poziom hipotetycznych dochodów był często niższy niż w gospodarstwach czteroosobowych. Sugerować to może utrwalenie pewnych postaw co do standardu życia takich gospodarstw.
Niniejsza analiza stanowi zaledwie przyczynek do badań nad zjawiskiem ubóstwa występującego w rodzinnych gospodarstwach domowych. Wynika to zarówno z dostępu do wielu różnych źródeł danych, jak i konieczności realizacji przekrojowych analiz by móc pełniej poznać i zrozumieć to zjawisko. Niemniej ważne jest by mieć na uwadze, że analiza dotyczy gospodarstw rodzinnych, w których rozwijają i wychowują się dzieci, a które w przyszłości podejmować będą decyzje ekonomiczne mając do dyspozycji określone zasoby finansowe. Polityka prorodzinna winna zatem uwzględniać choćby tylko w części postulat przerwania mechanizmów dziedziczenia biedy. To jednak zagadnienie stanowi odrębne zagadnienie i wymaga szczegółowej analizy.
Zdjęcie: adriantarsukoff (on pixaby.com)