Aktualności

Sławetne słowo na „k”. (próba analizy ekonomicznych skutków pandemii – cz. I)

Nie, nie chodzi mi o najbardziej polskie spośród łacińskich słów, ani też o nazwę choroby która elektryzuje nas od dobrych kilku tygodni. Zatem o co? Jest taki wyraz, którego pierwsza litera rozpoczyna się na „k”, ostatnią jest „a” (i ma podwójne „n” w środku). KWARANTANNA.

Czym jest – myślę, że każdy z nas zdążył przekonać się na własnej skórze, zatem obejdzie się bez zbędnych wyjaśnień. Tym, co może zastanawiać, to skutki. Osobiste – już odczuwamy. Brak możliwości swobodnego wyjścia, konieczność stałej uwagi na to, co robimy (o myciu rąk nie będę mówić, słyszymy to tak często, że sądzę, iż większość z nas zdołała zasadniczo zmienić swoje dotychczasowe nawyki). Skutkiem rzeczonej kwarantanny jest też inny rodzaj kontaktów z drugim człowiekiem. 

Jest to początek kolejnego wpisu, który ukazał się na blogu Instytutu Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie. Tym razem dotyczy ekonomicznych skutków kwarantanny. Cały wpis można przeczytać na blogu. Zapraszam!

Zdjęcie: ErikaWittlieb (on Pixabay)

Komentarze są zablokowane.